W każdej tradycji duchowej istnieje pierwotny dźwięk, który tworzy, prowadzi i jednoczy. W tradycji wschodniej takim dźwiękiem jest OM – prastary symbol, który nie jest tylko literą, ale żywą wibracją. Dźwiękiem tym można dotknąć tego, co nienazwane, a zarazem najbliższe – własnego Serca. To właśnie Serce, gdy otwiera się na prostą i cichą wdzięczność, rezonuje z tą wibracją w sposób najbardziej naturalny.
Czym jest symbol OM
OM (lub AUM) to sylaba, która pojawiła się w najstarszych tekstach indyjskich – Upaniszadach i Wedach. Jest uznawana za dźwięk Źródła, dźwięk, z którego powstało wszystko. OM zawiera w sobie trzy główne dźwięki: „A” – symbolizujący początek, narodziny; „U” – kontynuację, życie; oraz „M” – zakończenie, powrót do Źródła. Wspólna cisza po OM to przestrzeń, w której wszystko znika i wszystko powraca.
OM to nie tylko dźwięk – to symbol, medytacja i jednocześnie stan świadomości. Wyśpiewując go świadomie, nie tylko wchodzimy w rezonans z własnym wnętrzem, ale też zsynchronizowujemy się z harmonią wszechświata.
OM jako dźwięk Źródła
OM nie posiada właściciela – nie należy do żadnej religii, kultury czy narodu. To uniwersalna wibracja, która istnieje poza językiem i dogmatem. Można ją odczuć w ciszy poranka, w szumie liści, w biciu własnego serca. Jest bramą do wewnętrznego świata – do czystej świadomości. Kiedy z wdzięcznością wypowiadamy OM, stajemy się przestrzenią, przez którą przejawia się życie.
Wdzięczność jako otwarcie na prawdziwe życie
Wdzięczność nie jest tylko uczuciem – to stan bycia. Gdy jesteśmy wdzięczni, nasze postrzeganie się zmienia. Nie szukamy już potwierdzenia swojej wartości w świecie zewnętrznym, ale zaczynamy dostrzegać piękno w prostych rzeczach. Wdzięczność otwiera serce – staje się kluczem do rzeczywistości, która nie jest zbudowana na lęku, ale na zaufaniu. To akt rozpoznania, że jesteśmy częścią czegoś większego, że wszystko, co przychodzi, jest darem.
Połączenie OM i wdzięczności – praktyka duchowa
Gdy połączysz dźwięk OM z intencją wdzięczności, tworzysz duchową praktykę, która działa na wielu poziomach: fizycznym, mentalnym i energetycznym. Wibracja OM porusza ciało i umysł, a wdzięczność otwiera serce i ukierunkowuje intencję. Można rano, przed rozpoczęciem dnia, usiąść w ciszy i wypowiedzieć OM, pozwalając, by każda sylaba była zanurzona w uczuciu wdzięczności: za życie, za ciało, za ludzi, za doświadczenia.
To nie musi być skomplikowane. Jedno świadome OM z poziomu serca może więcej zdziałać niż dziesiątki słów wypowiedzianych bez obecności.
Codzienność nasycona dźwiękiem i wdzięcznością
Wdzięczność i OM nie muszą być zarezerwowane dla chwil medytacji. Można je wpleść w każdy moment życia: spacer, przygotowanie posiłku, rozmowę z bliskimi. Można szeptać OM w myślach w chwili napięcia lub podziękować życiu, nawet za rzeczy trudne. Codzienność przestaje być wtedy zwykłą sekwencją zdarzeń, a staje się świadomym rytuałem – pieśnią istnienia.
Podsumowanie – życie jako pieśń jedności
OM i wdzięczność to jak dwa skrzydła tej samej istoty. Dźwięk i cisza. Ruch i bezruch. Głos i Serce. Kiedy świadomie z nich korzystasz, twoje życie staje się bardziej prawdziwe, głębokie i pełne. Stajesz się nie tylko uczestnikiem rzeczywistości, ale jej twórcą.
Niech ten tekst będzie zaproszeniem. Do prostoty. Do oddechu. Do wdzięczności. Do OM – dźwięku, który wciąż rozbrzmiewa w Tobie i wszystkim, co jest.
Katarina